„Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma..." Wisława Szymborska
Tym zdaniem zaczyna się post, w którym przywołaliśmy sylwetki różnych Hammondzistów. Wśród subiektywnie wybranej grupy, nie zabrakło, polskich mistrzów Wojciecha Karolaka zakochanego w Hammondach od pierwszego wysłuchania płyty Jimmego Smitha, pt. „House party”, legendarnego założyciela Budki Suflera – Romualda Lipko, czy manifestującego w utworze „Dziwny jest ten świat” niebywałą wrażliwość Czesława Niemena. Nasz zbiór artystów związanych z Hammondem nie ogranicza się jednak do polskich wykonawców, i tak w „części światowej” znaleźli się między innymi: „The Incredible” Jimmy Smith, wspomnieliśmy też Raya Manzarka z The Doors, czy nieodżałowanego Jona Lorda (Deep Purple). Wymienione postacie to naszym zdaniem najwięksi instrumentaliści, którzy wykorzystywali w swojej twórczości organy inżyniera z Illinois. Jednak Hammond to coś więcej, dlatego też na liście wykonawców możemy odkryć nazwisko Ethel Smith multiinstrumentalistki i aktorki, grającej m.in. na białym Hammond B-3, spotkamy też Eddiego Laytona, który odpowiadał za oprawę muzyczną podczas meczów baseballowych drużyny New York Yankees. Każda z wymienionych postaci miała spory wkład, w rozwój muzyki czy po prostu marki Hammond. Wiemy, że u każdego z Was taka lista wyglądałaby inaczej.